Recenzja filmu "Alpha Dog"
„Alpha Dog” to historia uprowadzenia i zabójstwa piętnastoletniego Zacka Mazurskyego. Film dokładnie ukazuje przyczyny i konsekwencje zbrodni. Utwór Nicka Casavetesa jest doskonałym, socjologicznym portretem egzystencji młodzieży w Stanach Zjednoczonych. Szczególnie wnikliwie są tu ukazane konflikty międzypokoleniowe.
Historia ta wydarzyła się naprawdę, w Californii w 1999 roku.
Drugoplanowe role odgrywają w utworze Bruce Willis i Sharon Stone.
Aktor wciela się w rolę Sonnyego Truelova. Mężczyzny w średnim wieku, który utrzymuje kontakty z ludźmi należącymi do grup przestępczości zorganizowanej. Handluje narkotykami, a pośrednikiem w sprzedaży czyni własnego syna Johnyego. Młody Truelove ma dom, samochód, żyje w luksusie. Jest otoczony grupą kumpli i pięknymi kobietami. Koledzy szanują go jednak wyłącznie z powodu pozycji, jaką zajmuje w świecie przestępczym ojciec Johnyego i korzyści, które z tego płyną. Sonny Truelove i jego tata, dziadek Johnyego od lat żyją w konflikcie z prawem. Mają nawet stały kontakt z prawnikiem, który w razie jakichkolwiek kłopotów radzi im natychmiast, jak mają postępować. Dziadek i tata nie chcą mieć jednak kłopotów, dlatego czynią głównym pośrednikiem syna i wnuka. Ten natomiast żyje w ciągłym stresie, bo jego dalsza egzystencja na wolności, często stoi pod znakiem zapytania. A Johny nie chce iść do więzienia, za wszelką cenę nie chce trafić za kratki, gdzie zdaje się być kierowany przez ojca i dziadka. I właśnie ten strach, tragiczny strach odgrywa kluczową rolę w zbrodni, która wydarzyła się naprawdę.
Pewnego dnia do willi Johnyego przyjeżdża Jake Mazursky. Młody narkoman, skin pochodzi z rozbitej rodziny. Jego ojciec ożenił się ponownie z Olivią, która urodziła Jakeowi przyrodniego brata Zacka. Gdy Mazursky przyjeżdża do Johnyego Truelova, Zack ma piętnaście lat. Jake jest inteligentny i wysportowany. Potrafi się bardzo dobrze bić. Zna taekwondo. Jest również człowiekiem silnie uzależnionym od narkotyków. Nie radzi sobie z emocjami. Szczególnie z agresją. Gdy wchodzi do willi Johnyego, zastaje akurat imprezę. Młodzi ludzie świętują udaną transakcję narkotykową. Truelove odchodzi z Mazurskym do pokoju, gdzie dowiaduje się, że narkoman jest mu winien duże pieniądze, które powinien już oddać. W tej sytuacji robi to, co zwykle. To, czego zapewne nauczył go ojciec, na którego wsparcie zawsze może liczyć. Mimo, iż Johny jest słabszej postury, niż Jake, bierze do rąk pasek i z zaskoczenia, zza pleców zarzuca Mazurskyemu na szyję. Następnie rozbija jego głową szklany stolik. Jednak Jake szybko się wyswobadza, a sytuacja zmienia się diametralnie. Po chwili głowa Johnyego ląduje w basenie i gdyby nie pomoc kolegów, Mazursky mógłby się nad nim jeszcze długo znęcać, a może nawet, w furii mógłby go utopić. Jake, gdy wpada w amok, przestaje nad sobą panować.
To zdarzenie rozpoczyna główny konflikt między Johnym Truelovem, a Jakiem Mazurskym, którego zwieńczeniem jest uprowadzenie brata Jake, Zacka.
Po tym zajściu matka zaginionego, Olivia wpada w furię i chce bić Jakea, którego obwinia o wszystko. Oszołomiony narkoman obiecuje jej, że znajdzie Zacka. Zaczyna poszukiwania od bicia niewinnych ludzi. Przygotowuje broń, z której zamierza zabić Johnyego, a gdy ten do niego dzwoni, aby się dogadać, gdy sugeruje mu, że może oddać Zacka, Jake w napadzie białej gorączki wrzeszczy do słuchawki, że Johny „jest trupem”. Jake bardziej skupia się na swojej nienawiści do Truelova, niż na miłości do brata. Nie zmienia się pod wpływem tragedii, nie pada na kolana, żeby błagać Johnyego o litość. Nie konsultuje się nawet z policją, która mogłaby wskazać mu drogę właściwej negocjacji z porywaczem. Wszystko chce załatwić sam, we właściwy sobie sposób i dlatego kontakt z Johnym się urywa. Gdy emocje opadają i Jake chce normalnie porozmawiać z Truelovem, jest już za późno. Przerażony i zdesperowany przestępca odkłada słuchawkę.
Choć Zack zostaje uprowadzony w brutalny sposób, to, co spotyka go później, wydaje się być zupełnie nieprawdopodobne. Chłopak odbywa pod eskortą podróż po melinach narkotykowych, willach z basenami i motelach.
Johny, który wpadł na pomysł porwania, uczynił to pod wpływem chwili, gdy ujrzał na ulicy Zacka. Ten akurat uciekł z domu, aby uniknąć poważnej rozmowy z rodzicami, którzy znaleźli w jego ubraniu lufkę. Gangsterzy nie wiedzą, co zrobić z nieletnim. Johny zleca opiekę nad nim Frankiemu, w którego rolę wciela się Justin Timberlake. Frankie czuje, że z tej awantury mogą w przyszłości zrodzić się poważne kłopoty. Zna Johnyego Truelova. Wie, że facet jest tak samo niedojrzały, jak on i nie ma zupełnie kontroli nad tym, co robi. Zachowuje się, jak dziecko, które potrzebuje opieki i to jest w nim najbardziej przerażające. Dlatego Frankie proponuje Zackowi, żeby uciekał. Sam deklaruje natomiast, że przymknie na to oko i w ten sposób sytuacja się rozwiąże. Tylko, że Zack boi się o brata! Nie ucieka, ponieważ boi się, że mógłby w ten sposób przysporzyć Jakeowi problemów. Jego niewinność i naiwność są porażające. Frankie zabiera Zacka do willi swojego ojca. Tata wita syna w objęciach dwóch, skąpo ubranych, młodych kobiet. Proponuje mu, aby się napił, zapalił trawkę i przyłączył do imprezy. Ale syn odmawia i prowadzi Zacka do swojego pokoju. Nazajutrz okazuje się, że Frankie hoduje dla ojca w ogrodzie, całkiem duże poletko marihuany.
Rzeczywistość ukazana w „Alpha Dog” jest przerażająca. Rodzice w większości nie różnią się od swoich dzieci. Nie przejmują się nimi. Traktują je, jak równorzędnych, życiowych partnerów. Rozmawiają z dziećmi na wszystkie tematy. Proponują używki. A gdy chcą być odpowiedzialni i poważnie spełniają swoje rodzicielskie obowiązki, stają się tym samym dziwni, wyjątkowi. Zamieniają się w „zgredów”, od których ucieka Zack, czego później bardzo żałuje.
Jak już wspominałem, w czasie swojego porwania, Zack deklaruje oprawcom, że nie będzie uciekał. Pomaga im, pali z nimi marihuanę, pije alkohol i zakochuje się w dziewczynie, która przyjeżdża na imprezę do Frankiego.
Niewiarygodna jest obojętność ludzi, którzy zadają się z handlarzami narkotyków i nie porusza ich wiadomość o przetrzymywaniu Zacka, jako zakładnika. Julie, w której zakochuje się Zack, bardzo imponuje jego postawa i pozycja, którą zajmuje w przestępczym świecie. Młodą dziewczynę to po prostu podnieca. Dlatego z koleżanką upijają Zacka i zabierają do basenu, gdzie urządzają sobie trójkącik. Wszyscy zamieszani w sprawę młodzi ludzie traktują rzeczywistość estetycznie. Są tylko obserwatorami. Chcą czerpać zmysłową przyjemność. Jedyna inicjatywa, jaką wykazują, zmierza ku „wysysaniu z otoczenia soków”. Jedynie Susan dostrzega, że porwanie Zacka i przetrzymywanie go, jako zakładnika, jest czymś bardzo poważnym, wstrząsającym. Nikt ze znajomych nie docenia jednak jej postawy. Wręcz przeciwnie, uważają, że jest znerwicowana, proponują jej valium albo jointa i na tym się kończy. A gdy Susan chce porozmawiać o sprawie z matką, ta wścieka się na nią, bo spędza właśnie rocznicową noc ze swoim mężem. Wzięła ekstazy, uprawia seks i nie pozwala, aby córka zmarnowała jej tą przyjemność. Dlatego trzaska jej drzwiami przed nosem.
O tym, że sprawa porwania jest bardzo poważna, dowiaduje się w końcu sam Johny, dzwoniąc do zaufanego adwokata swojej rodziny. Za to co zrobił może mu grozić dożywocie, a on nie chce iść do więzienia, nawet na rok, czy dwa. Dlatego w swojej naiwności zleca zabicie piętnastoletniego Zacka, koledze o przezwisku Elvis, który jest mu dłużny pieniądze i jest niewiarygodnie posłusznym i tchórzliwym człowiekiem. Boi się ojca Johnyego, jak boga, chce być dobrym gangsterem, który strzela nie tylko w teledyskach i dlatego zlecenie zabicia bezbronnego piętnastolatka, przyjmuje bez mrugnięcia okiem. Wykonanie wyroku nie stanowi dla niego żadnego problemu. Elvis podchodzi do swojej roboty bardzo poważnie i odpowiedzialnie. Czuje się, jak prawdziwy gangster. W zabójstwie pomaga mu również Frankie, który od samego początku zarzekał się, iż nigdy tego nie zrobi. Ostatecznie daje się jednak przekonać Elvisowi, że to jedyne wyjście. Pogrążeni w głupocie, nie zważając na świadków, których jest mnóstwo, młodzi ludzie zabijają nieletniego, który do ostatniej chwili chce wierzyć, że to nieprawda. Że ci którzy podawali się za jego kolegów, nie mogą go tak po prostu zabić.
Nazajutrz rano, Elvis, bojąc się własnego cienia, błaga kolegę o pomoc, jest kompletnie rozbity, nie wie co robić, a po chwili klęczy już na chodniku, z dłońmi w kajdankach.
Ostatecznie Elvis trafia do celi śmierci, Frank Ballenbacher dostaje dożywocie, a Johny Truelove, prawdopodobnie z pomocą rodziny, ucieka do Nowego Meksyku, gdzie jako jeden z najbardziej poszukiwanych przestępców, zostaje aresztowany przez FBI w 2005 roku. Jeśli zostanie uznany winnym, grozi mu kara śmierci.
Olivia, matka Zacka trzykrotnie próbowała popełnić samobójstwo. Zawsze po alkoholu. Od śmierci syna bardzo przytyła, przyjmuje duże dawki leków psychotropowych i nie może pojąć, jaki plan miał względem niej Bóg, jeśli to co się stało, nie było przypadkiem.
Jake nie przyszedł na pogrzeb Zacka. Powiedział Olivii, że to z szacunku dla niej, ale według kobiety po prostu bał się, że zostanie zastrzelony, ponieważ zadłużył się u handlarzy narkotyków na pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Film „Alpha Dog” jest świetnie zagrany. Według mnie nie ma w nim złych ról. Aktorzy młodego pokolenia dotrzymują kroku gwiazdom wielkiego formatu. W utworze często słyszymy współczesne, ale także dużo tarsze utwory muzyczne. Dzięki temu film posiada specyficzny, nie dający się opisać słowami, klimat.